To nie takie proste

Nawiązując do poprzedniego wpisu - potomek trafił z pogodą na obozie jak kulą w płot. Niemal cały czas padało, a jak nie padało, to i tak było zimno. Najlepiej zobrazuję to sytuacją: potomek jest miłośnikiem pływania wpław. Pojechał nad jezioro. Z powodu pogody ani razu nie kąpał się w nim!  

Mam wrażenie, że w tym roku wygrali ci, którzy wybrali urlop w drugiej połowie czerwca, albo we wrześniu. Mimo, że akurat teraz nieźle wieje, to od początku miesiąca jest stosunkowo ciepło, także w nocy. 

Mimo tytułu bloga nawiązującego do tego, że w życiu zdecydowana większość rzeczy jest w gruncie rzeczy prosta, przyznać muszę, że w tym roku wybór terminu urlopu okazał się niezwykle trudny. Chodzi mi o taki termin, który by sprostał oczekiwaniu na ładną pogodę w kraju. Zresztą za granicą też nie było kolorowo przez upały, liczne pożary o ogromnym zasięgu (Grecja, Turcja, Hiszpania, Chorwacja, Włochy) i wybuchy wulkanów (Sycylia, Kanarki).

To tak na szybko tyle. Trzeba kończyć kawę i wracać do pracy. A po pracy pozbierać liście i gałęzie, które po nocnej wichurze wyścieliły mi taras. Przy okazji chyba zdecyduję się na solidne, kompozytowe donice. Plastikowymi doniczkami szurało w nocy konkretnie. Co prawda częściowo to wina żony, bo wcześniej były dobrze przymocowane, ale ona stwierdziła, że w tamtym miejscu wiatr połamie rośliny i je postawiła na podłodze, a tam wiatr zrobił hulaj duszę. Nie zmienia to faktu, że znacznie lepsze byłyby cięższe i solidniejsze.  

Coś czuję, że dzisiejszą jazdę na rowerze, na którą jestem umówiony z kumplem, trzeba będzie odwołać. Co prawda jadąc z wiatrem, mógłbym pobić rekord prędkości, to jednak pod wiatr wyzionąłbym ducha ;) Chociaż gdyby mi zależało na nieco oszukańczych wynikach, którymi jednak można się pochwalić, to wsiadłbym w pociąg z rowerem, pojechał ze 100 km i wrócił z wiatrem w tempie godnym Tour de France. I to nawet nie na kolarzówce ;)

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Rozjeżdżona przez quady i samochody Dolina Czyżynki

Festiwal Twórczej Wyobraźni 2023

Absurdy na wsi