Posty

Wyświetlanie postów z luty, 2021

Idą ciężkie czasy?

Zachorowalność na covida nam rosła dopóki były publicznie dostępne dane z poszczególnych senepidów. Odkąd rząd zablokował możliwość ich publikowania, dosłownie - nie w przenośni - z dnia na dzień spadła bodajże 4-krotnie i na takim poziomie pozostaje do dziś. Oficjalnie zakażeń zatem nie jest aż tak dużo - w skali kraju. Jednak jest dużo zgonów. Z oczywistych względów nie da się tego ukrywać, choć przypuszczam, że są takie zakusy, zwłaszcza w przypadku osób z chorobami współistniejącymi. A że od pewnego wieku każdemu coś tam dolega, tu strzyka, tam boli, to wszyscy idealnie zdrowi nie jesteśmy i pewnie też w razie czego zostałbym zakwalifikowany jako chory z chorobami współistniejącymi ;) Akcja szczepień przebiega opieszale. Przypuszczam, że kiedy przyjdzie moja kolej, podziękuję, bo skoro już tyle narodu będzie zaszczepionego, to znaczy, że nie będę miał się od kogo zarazić. Nadal więc stosuję profilaktykę - noszę maseczki, zachowuję dystans, dezynfekuję ręce. Poza tym życie toczy się