Drożyzna i powodzie

Coraz trudniej kupić dobre produkty w dobrych cenach. Niby wynagrodzenia rosną, ale ceny znacznie szybciej. Drożeje dosłownie wszystko, dlatego jest to tematem rozmów przyjaciół i rodziny. Coraz więcej trzeba wydać na żywność, odzież, wyjazdy wakacyjne - i te krajowe i zagraniczne, itd. O remontach to w ogóle nie warto wspominać - nie dość, że drogo, to jeszcze wiele towarów niedostępnych. Jeszcze trochę, a w ramach spięcia budżetu domowego będę musiał prowadzić księgowość.

Hitem wśród moich przyjaciół są dwie płatności. Jedna z nich to rachunek za frytki zapłacony przez kolegę w jego ulubionej, przed pandemią, restauracji. Dawniej miała normalne ceny. Teraz cena 1 frytki to 1 zł. Tak wynikało z podzielenia rachunku za nie przez ilość frytek... Pozostałe towary też miały wyśrubowane ceny. 

Druga kwestia to cena domu zaproponowana znajomej przez dewelopera. Powiedział, że materiały budowlane cały czas drożeją, więc on nie wie ile zapłaci za wybudowanie mini osiedla, zatem na dziś cena wynosi ....(tyle), a po zakończeniu może wzrosnąć (i zapewne tak będzie). Niech pani zatem teraz podpisze umowę, a ile pani zapłaci to się okaże za rok :)

Często omawianym tematem są też powodzie, które nawiedzają nasz kraj i inne w Europie. Powodzie to nie małe rzeczki płynące ulicami, tylko ogromne masy wody, powodujące ogromne szkody. Nie tylko wiele samochodów zostało zniszczonych, ale także wiele budynków. Co gorsza, ilość ofiar śmiertelnych przekroczyła 100, a ponad 1000 jest zaginionych! Tak wygląda sytuacja w Niemczech, ale także w Belgii.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Rozjeżdżona przez quady i samochody Dolina Czyżynki

Festiwal Twórczej Wyobraźni 2023

Absurdy na wsi