Pytania - debata prezydencka

Niby powszechnie wiadomo, że kto pyta nie błądzi, a jednak odnoszę wrażenie, że TVP zbłądziła zadając pytania podczas wczorajszej prezydenckiej debaty telewizyjnej. Były one tak oczywiście próbujące oczernić jednego kandydata, że trąciły żenadą i wbrew intencją telewizji, zapewne przyniosą odwrotny skutek. 
W dodatku nie poruszały problemów istotnych dla większości społeczeństwa, lecz ideologii. 
Kandydaci więc albo migali się od udzielenia odpowiedzi, albo udzielali jej w jednym prostym zdaniu, bo tyle wystarczyło na nią. A później mieli czas, aby zaprezentować swój program. Powstał więc chaos i jedna konkluzja, że nie wiadomo kto wygrał debatę, ale na pewno przegrała ją TVP. 

No i przy okazji udowodniono, że jednak nieprawdą jest, że nie ma głupich pytań. Są. Zwłaszcza wtedy, kiedy próbuje się zmusić ludzi, żeby głosowali na określoną ideologię kandydata, a nie na jego program polityczno-społeczno-gospodarczy, co na takim stanowisku powinno być kwestią kluczową.

Pytania w debacie dotyczyły tego:

1. w jaki sposób powinna zachować się Polska w sprawie relokacji uchodźców? (pytanie w kontekście "szturmu Europy" i "dyktatu UE", jak twierdził prowadzący),
2. umożliwienia przygotowania do pierwszej Komunii Świętej na lekcjach religii w szkole? - pytanie hit,
3. umożliwienia zawierania małżeństw homoseksualnych i adopcji przez takie pary dzieci - kolejny hit ze wstępem dotyczącym tzw. planu Rabieja-Trzaskowskiego, który według prowadzącego zakłada „etapowanie”: od związków partnerskich do adopcji dzieci przez pary homoseksualne,
4. przyjęcia waluty Euro - kiedy i czy w ogóle,
5. zakupu szczepionki przez Polskę, gdy zostanie odkryta i czy szczepienia powinny być obowiązkowe?

Nie jest mi po drodze z kandydatem PSL, ale przyznać muszę, że jego komentarz: „Ten, kto układał te pytania, musiał mieć niezły odlot” był w 100% trafiony...

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Rozjeżdżona przez quady i samochody Dolina Czyżynki

Festiwal Twórczej Wyobraźni 2023

Absurdy na wsi